poniedziałek, 1 czerwca 2009

Gjallar - część I (str 81 - 88)












































I to już koniec. Jak już kiedyś wspominałem, miała to być pierwsza część z wielu, ale projekt przerósł wówczas trochę moje możliwości i został zawieszony. Mam nadzieję, że zbytnio nie nudziłem. Narysowanie tej historii zajęło mi sporo czasu, z czego większość przypadało na lekcje, potem wykłady, praktyki i inne inspiracje. W trakcie tworzenia uczyłem się trudnej sztuki komiksu (co widać*) i mimo wielu nerwów i nieprzespanych nocy (a może właśnie dzięki nim) przyniósł mi bardzo wiele satysfakcji.

* przeważnie jak wiele się jeszcze muszę nauczyć.

1 komentarz:

  1. Mnie rozwala w tej wersji kadrowanie i niektóre zabiegi w stylu szere kadry lub zabawa z ostrością... Te rzeczy są świetne... :o
    A historia jest ok. Uważam osobiście, że ta nowa, nasza, jest jednak dużo lepsza ;)

    OdpowiedzUsuń