Kayleigh Servadio stanowi po Marco Sharpsie jedną z główniejszych postaci. Kiedy tworzyłem pierwszy komiks o Gjallarze, on już pobierał swą gażę. A była ona spora, bo Kayleigh to złodziej jakich mało.
Na potrzeby mego starego angielskiego blogu przedstawiłem go następująco:
"Elvish orphan who grown up in a human family. Unfortunately, having five children of their own, his adoptive parents had trouble in making the ends meet. Kayleigh being five, had left his home, to find luck in the city. He soon found out that steeling is an easy way to fill your stomach. Having the agility and speed of an elf he quickly become famous in his profesion. In his conceitness he decided to rob the sheriff of the town. He was catched and put to prison for life. There he earned the scar on his face, as a lesson of humility from the sheriff. After a year he escaped. He is an expert thief not being afraid of any chalenge. He's also a master of two short swords"
Z kolei gdzie indziej napisałem:
"a thief, and a good one. And an elf, but not so good"
co jest krótkie i trafne.
Dotychczas wystąpił w:
Gjallar#1, Gjallar#2, Gjallar#3, Gjallar#4, Gjallar#5, Gjallar#6.
Ilustracja po lewej pochodzi z 2006 roku, ta po prawej z 2003.
niedziela, 5 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pan panie Rudowski ma tę sama chorobę co Dominikos Theotokopulos. wam sie wydłuża. ale zacnie. ja na ten przykład lubię. ale dla siebie samego sprawdziłbym czy już są na to lekarstwa. ot tak- z ciekawości zwykłej ludzkiej.
OdpowiedzUsuńwierny oglądacz.
Jakim cudem nie wiedziałem, że ma pan bloga? Dodaję niezwłocznie.
OdpowiedzUsuń